16 mar 2014

Co ludzie powiedzą?

    Wczorajsza dłuższa rozmowa z przyjaciółką za pośrednictwem komunikatora na Facebooku, bo mocno zajęci ludzie w taki sposób dziś się niestety komunikują, zmotywowała mnie do refleksji nad tematem ślubu kościelnego i cywilnego. Jak wiecie, my z mężem braliśmy ślub kościelny i szczerze tego pragnęliśmy. Moja przyjaciółka, jeszcze nie jest żoną, ale zarzeka się, że w przyszłości w grę wchodzi jedynie ślub cywilny. Dlaczego? Dlatego, że instytucja kościoła nie odnajduje dla niej racjonalnego uzasadnienia. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie jedno zasadnicze pytanie: " co ludzie powiedzą?".







   Pytanie to ma zasadnicze znaczenie wszędzie tam, gdzie postanawiamy postąpić inaczej niż zwykło się praktykować. Może to dotyczyć zarówno sytuacji ślubno-weselnych oraz wszystkich innych, w których postępuje się po swojemu. Dla wielu ślub to w dalszym ciągu bardzo tradycjonalistyczne wydarzenie mogące przebiegać tylko i wyłącznie zgodnie z jednotorowo ustalonym scenariuszem. O ile kwestia braku welonu, krótkiej sukni ślubnej, popołudniowego przyjęcia, czy wegetariańskiego menu jest do przyjęcia, to ślub kościelny dalej uznawany jest za jedyną możliwą opcję do przyjęcia. Ślub cywilny z kolei traktowany może być jako tymczasowe rozwiązanie, pozwalające najczęściej na "legalnie" zamieszkiwanie wspólnego domu. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z prawdą, jednak wielu z nas, głowie tych, którzy często zadają zamieszczone w temacie pytanie, opcja tymczasowa jest jedyną do zaakceptowania. 


  Wracając do mojej rozmowy z przyjaciółką zastanawiałyśmy się, jak to możliwe, że osoby nie wierzące, nie praktykujące, ba nawet surowo negujące instytucję kościoła decydują się jednak na ślub kościelny. Jaką siłę ma pytanie "co ludzie powiedzą" i co tak naprawdę kryje się pod nim? Czy opinia "ludzi" jest dla nas na tyle ważna, żebyśmy mogli tak ważne wydarzenie celebrować praktycznie niezgodnie z własnym wartościami? Odpowiedzi na te pytania pozostawiam wszystkim zastanawiającym się nad rodzajem planowanego ślubu. Od siebie dodam, że nie warto zastanawiać się nad tym, co inni powiedzą, a działać zgodnie z własnym sumieniem. Kościół rządzi się swoimi prawami, jeśli decydujemy się na ślub kościelny powinniśmy te zasady akceptować. Jeśli tak nie jest po prostu nie bądźmy hipokrytami.




   Zrobiło się bardzo poważnie, zatem teraz trochę bardziej na luźno i kilka praktycznych informacji na temat ślubu kościelnego i cywilnego. Ślub kościelny wymaga pewnego przygotowania, polegającego na odbyciu nauk przedślubnych, udziale w czuwaniu dla narzeczonych, spotkaniu w poradni życia rodzinnego i spisaniu bardzo szczegółowego protokołu. Ślub kościelny przeznaczony jest dla osób wierzących, ale bywają sytuację, że udziela się ślubów jednostronnych w przypadkach, kiedy wśród małżonków tylko jedna osoba jest wierzącą. Ślub cywilny zawierany jest w Urzędzie Stanu Cywilnego i wymaga jedynie wcześniejszego zgłoszenia (minimum na 31 dni przed ślubem) z odpowiednim zestawem dokumentów. Przebieg ślubu kościelnego to odpowiednio poprowadzona msza święta, zaś ślub cywilny to krótka, na ogół wzruszająca ceremonia prowadzona przez urzędnika w obecności świadków i gości. Kwestie obrączek, strojów, liczby gości i uroczystości weselnych są praktycznie uzależnione od własnych preferencji i nie powinniśmy się tutaj sugerować wspominanym w temacie pytaniem "co ludzie powiedzą? Zachęcam raz jeszcze do zastanowienia się nad swoimi wartościami i potrzebami, pamiętajcie, że lepiej zrobić coś przeciwko ludziom, niż przeciwko sobie, a ślub jeden czy drugi będzie dla Was przełomową zmianą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz