11 mar 2014

29th birthday



      Czy 29 urodziny to już dużo, czy jeszcze nie tak najgorzej? Czy facet przed 30 powinien mieć już rodzinę, dzieci, dom, działkę i przysłowiowe drzewo? A może sportowy wóz, motor, paralotnię, kurs na spadochronie, deskorolkę, a może... no właśnie, a może co?  Czego dziś oczekuje się od 29cioletniego mężczyzny, a czego tak naprawdę pragnie on sam? Pod lupę wzięłam świeżo upieczonego 29ciotatka prosto spod dachu własnego mieszkania.

    Na pytanie czy jest szczęśliwy odpowiada bez namysłu TAK, także nie jest źle. Największe szczęście sprawia mu podobno młoda i piękna żona (wybaczcie ten przejaw pychy, ale tak właśnie mówi),  poza nią jest jeszcze kilka innych rzeczy. Wielkim szczęściem jest drukarka 3d, nowe biuro, wyremontowany salon, niedzielne popołudnie z piłką, morsowanie, surfowanie po stronach z samochodami, drum"n"bassowe rytmy z głośników, zimą deska, a latem smażenie się na słońcu, absolutnie bez filtra ochronnego.

   Biorąc pod uwagę trochę szersze towarzystwo przyznać muszę, że większość osób z mojego otoczenia dryfuje wokół magicznej trzydziestki i każdy z nas paja się właśnie tego typu indywidualnymi uciechami. Jedni realizują pasje i miłość do rowerów,  inni tworzą spektakle teatralne, ktoś układa sobie życie za granicą, albo ciężko pracuje na zagranicznym wolontariacie. Niektórzy szukają mieszkania w centrum, inni myślą o opuszczeniu kraju, a jeszcze inni nieustannie podróżują. 
    Przeprowadzki, nowe mieszkania, studia podyplomowe, kursy, nowe pasje i sportowe realizacje, a na koniec coraz bardziej ciekawe zawody. To ostatnie może niezupełnie dotyczy mnie, nadal nie udało mi się znaleźć tej wymarzonej pracy, choć ostatnio udało mi się wbić na bardzo interesująco zapowiadające się interview (także trzymamy kciuki)! 
    Już to kiedyś napisałam, ale bardzo utkwiła mi ta myśl w pamięci, także zacytuję ją jeszcze raz. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że dzisiejsi trzydziestolatkowie są jak kikanaście lat temu młodzi dwudziestlatkowie, którzy dopiero zaczynają układać sobie dorosłe życie. Zatem rozwijajmy swoje pasje, realizujmy nasze cele, kształćmy się, spełniajmy swoje potrzeby, podróżujmy i poszukujmy, a na wielki dom z dwoma garażami i przysłowiowe drzewo jeszcze przyjdzie czas. Najważniejsze, żebyśmy nigdy nie utracili swojego wewnętrznego dziecka, bo dzieciom jest zawsze łatwiej, także never grow up!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz