9 maj 2013

Pierwsi honorowi goście

   Udało się zrealizować pierwsze zaproszenia na ślub, teraz już na prawdę nie ma odwrotu. Oczywiście jak większość rzeczy związanych z naszym ślubem, nawet zaproszenia wyszły jakoś na opak i nasi pierwsi honorowi goście, zostali zaporszeni na słowo. Projekt zaproszeń wykonywany przez trzech utalentowanych grafików, czyt. Pannę Młodą, Pana Młodego i Panią Świadkową wylądował w kuchennym koszu.








     Czas nie jest naszym sprzymierzeńcem, czasu praktycznie już nie ma, a nasze zaproszenia wymagają natychmiastowego zaistnienia! Faktem jest, że pośród potencjalnych gości, są tacy, którzy już od dawien dawna czują się zaproszeni, jednak pozostali zapewne ucieszą się na widok pięknie skomponowanych kartoników, zachęcających do hucznych zabaw weselnych. W naszych zamysłach kotłują się jakieś tam  wizje zaproszeń, jednak nikt nie kwapi się, żeby je zaprojektować.
            
Szukałam inspiracji w internecie, bo nie wyobrażam sobie żeby kupić zaproszenia w Empiku, czy na poczcie i znalazłam wspaniałego bloga (http://projektslub.blogspot.com). Jestem nim tak bardzo zachwycona, że nawet zastanawiam się nad zakupem zaproszeń realizowanych za pośrednictwem Projekt ŚLUB.  Zachęcam Was do prześledzenia bloga, bo jest po prostu wyjątkowy. A ja ze swej strony obiecuję, że już niebawem podzielić się z Wami projektem naszych, osobistych zaproszeń. 



      A co do pierwszych zaproszonych gości,  pomimo braku zaproszeń, wyrazili chęć udziału w najważniejszym dniu naszego życia. Za co jesteśmy dozgonnie wdzięczni i bardzo dziękujemy za bajeczny tydzień na wyspie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz